Prolog

   Każda dziewczyna interesująca się siatkówką z pewnością by mi zazdrościła. Oczywiście tego, iż znam siatkarzy. Tak, t y c h siatkarzy. Conte, Winiarski, Piechocki, Włodarczyk - te nazwiska są każdemu kibicowi świetnie znane, tak jak i cała SKRA.
   Jednak nie sądzę, by ktokolwiek zazdrościł mi moich przeżyć.
   M i ł o ś c i, jakiej doświadczyłam.
   Owszem, były piękne momenty, ale większość było tych złych.
   Cześć, jestem Wiktoria. Wiktoria Musierowicz. Chciałabym Wam opowiedzieć historię, m o j ą historię, od samego początku do samego końca, która dowodzi, że z p r a w d z i w e j  miłości nie można rezygnować - i że trzeba o nią dbać. A nie psuć. Tak jak ja to zepsułam. I straciłam wszystko. W mgnieniu oka. Z dnia na dzień.
   Mam nadzieję, że nauczę Was, iż jeśli kogoś się bardzo kocha, to nigdy nie robi się nic, by ta osoba Was opuściła, że nie popełnicie takich samych błędów, jakie popełniłam zarówno j a, jak i o n i.

________________________________________________________

Cześć wszystkim! :* 

Startuję do Was z nowym blogiem - tym razem już o siatkówce. Stwierdziłam, że najlepszyblad.blogspot.com prędzej czy później okazałby się totalną klapą, więc dałam sobie z nim jak na razie spokój, być może kiedyś tam wrócę. :D Gwarantuję Wam jednak, że mam dość fajny pomysł na tę historię i po kolei wszystko zaplanowane, więc na pewno dłuuuugo Was tu pomęczę!

Prolog krótki, ale taki miał być. 

Rozdział pierwszy pojawi się już niedługo!

PS. TRZYMAMY JUTRO KCIUKI ZA NASZYCH SKRZATÓW! ♥ ♥ ♥